Zawodnik MMA Mariusz P. stanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia

Znany sportowiec Mariusz P. po raz kolejny staje 15 lipca przed sądem. Sprawa dotyczy głośnego „najazdu” na hotel w Andrychowie, którego oskarżony wraz z kolegami miał się dopuścić w 2018 roku. Grozi mu kara grzywny i do pięciu lat więzienia. Policja uważa, że zawodnik MMA należał do grupy osób, które nielegalnie weszły na teren hotelu, używając siły wobec pracowników. W tym czasie dokonali również uszkodzenia mienia.

Jaka sytuacja miała miejsce w Andrychowie?

Mariusz P. i jego znajomi wybrali się do hotelu w Andrychowie, który, według zeznań oskarżonego, w połowie należał do niego. Według sądu Mariusz P. jest winny zabrania z hotelu w Andrychowie przedmiotów o wartości 50 tys. zł. Z pokojów zniknęły m.in. kanapy, zamki do drzwi, a nawet część instalacji elektrycznej. Całe zdarzenie udokumentowały kamery monitoringu znajdujące się na terenie obiektu.

Zdarzenie nie spodobało się właścicielowi obiektu Andrzejowi Kowalczykowi, mężowi kobiety, od której siłacz nabył część budynku. W tym czasie para była w trakcie rozwodu i podziału majątku więc transakcja nie mogła zostać przeprowadzona.

Kowalczyk pozwał Mariusza P., a sąd orzekł o niewinności sportowca. Do dziś mężczyzna nie rozliczył się z zabranych rzeczy, więc Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił ten wyrok i odesłał go do Sądu Rejonowego w Wadowicach do ponownego rozpatrzenia przez innego sędziego.

/Obraz succo z Pixabay

„Gdyby nie uchybienia, w tej sprawie mogłoby dojść do skazania oskarżonego Mariusza P.” – podkreśla w uzasadnieniu Sąd Okręgowy. Zawodnikowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności za wyniesienie sprzętu.

Kowalczyk zeznał wcześniej, że najazd na hotel był częścią planu Mariusza P., który chciał mu odsprzedać nabyte udziały za 850 tysięcy zł.

Cała sprawa więc jeszcze nie znalazła finału i zawodnik MMA wciąż nie może spać spokojnie. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności oraz kara grzywny. Dodajmy, że od momentu wyniesienia rzeczy przez Mariusza P. i kolegów, hostel zakończył swoją działalność.

Zawodnik MMA tłumaczy się

Mariusz P. został oskarżony o przywłaszczenie mienia w związku z hotelem, którego jest właścicielem w Wadowicach. W nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Mariusz P. zapewniał, że ma prawo do korzystania z części hotelu i wynajmowania pokoi. Zaprzeczył, że wejście do hotelu miało formę „najazdu”, choć przyznał, że wymienił część zamków. Według jego adiutanta, umowa jest nieważna, bo została zawarta w czasie, gdy nie doszło jeszcze do podziału majątku między byłymi małżonkami.

Sprawą zajęła się wadowicka prokuratura, ale ją umorzyła. Właściciel hotelu złożył więc w sądzie tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Oskarżył sportowca o przywłaszczenie mienia. Za to grozi kara do pięciu lat więzienia.

________________________

Autor: Julia Kownacka

Autor zdjęcia głównego: Rudy and Peter Skitterians

Materiał źródłowy: Donald.pl, sport.tvp.pl, money.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.